Kremowa baza pod cienie. Delikatna w dotyku konsystencja przedłuża trwałość cieni. Wygładza i rozjaśnia skórę. Formuła zawiera wosk pszczeli i wit.E. Sprawia, że kolory są bardziej intensywne i nie rolują się w załamaniach powiek nawet po wielu godzinach. Testowany dermatologicznie.
kosztuje 10zł /4g
Więc jeżeli chodzi o porównanie cenowe to baza wibo jest dużo bardziej opłacalna ;)
A w przypadku bazy z Avon było to 21zł/3g bez promocji.
Moja opinia: Baza jest zamknięta w ładnym plastikowym czarnym eleganckim pojemniczku. Niestety jest on trochę nieporęczny. Ja bazę lubię nakładać bezpośrednio z użyciem palca serdecznego ,a w jej przypadku niestety musze sobie radzić pędzelkiem, dlatego tutaj mały minus dla niej. Konsystencja jest przyjemna, dobrze rozprowadza się na powiece. Zapachu nie da się wyczuć ,a jeżeli już to jest podobny do zwykłego podkładu. Cień nałożony na cały dzień, nie roluje się w załamaniu oka jak to czasem było u tej z Avon. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Tak jak pisałam we wcześniejszym poście, bazy używam codziennie, bo prawie każdy eyeliner odbija mi się na górnej powiece, więc dopiero kiedy użyję bazy, cielistego cienia i dopiero na to eyelinera jest szansa że przetrwa te kilka godzin.
Dwie górne kreski z bazą dwie dolne bez bazy ;)
Baza uwydatnia kolor cieni, są bardziej intensywne i ładniej wyglądają na oku!
Ja z czystym sumieniem polecam bazę z wibo każdej z was? Używałyście może jej kiedyś? Skusicie się?? A może jakaś inna jest waszą ulubioną?
Nie miałam jeszcze żadnej bazy pod cienie. Faktycznie ładnie podbija kolor.
OdpowiedzUsuńI to dodatkowo działa właśnie dla tej na plus! ;)
Usuń