Hej! Dzisiejszy post będzie poświęcony tematowi „Zrób to
sama!” Zachęcam do czytania ;) W kilku prostych krokach pokaże Wam przygotowanie domowego eyelinera. Mnie zajmuje to 15 min ;)
Widziałam kilka pomysłów na domowej roboty eyelinery. Dużo z
nich było bardzo skomplikowanych w przygotowaniu i wcale nie trzymały mi się na oku. Moje
powieki nie zawsze ze mną współpracują, zwykle cienie się rolują, a eyelinery
odbijają na górnej powiece. Spowodowane jest to przede wszystkim faktem że skóra moich powiek szybko się tłuści a na dodatek posiadam opadające powieki i głęboko osadzone oczy. Dlatego też do każdego
makijażu oka muszę używać bazy pod cienie. W przypadku kiedy robię sobie kreski
również nakładam bazę a na nią cielisty cień i dopiero wtedy mogę zacząć z
kreskami. Zwykle to pomaga, cienie nie rolują się, a eyelinery nie odbijają na
powiece ;)
Jeden zrobiony przeze mnie eyeliner był już kilka razy
testowany i jestem z niego bardzo zadowolona. Wykonanie go jest bardzo proste.
Co będzie potrzebne:
- cień do powiek z którego chcemy zrobić nasz liner
- wazelina kosmetyczna
- mały słoiczek 10ml/ może być mniej
- kartka papieru A4 lub inna podstawka żeby nie pobrudzić wszystkiego dookoła
- mała kartka z której zrobimy lejek
- łyżeczka
- talerzyk
- a ja jeszcze dodatkowo osobiście radzę ubrać rękawiczki jednorazowe, bo za pierwszym razem cała się ubrudziłam ;)
Przystępując do
wykonania ;)
1) Wszystko co jest nam potrzebne układamy na
kartce żeby nie porozsypywać cienia wszędzie gdzie się da ;)
2) Na talerzyk wysypujemy cień i drobno go
rozgniatamy łyżeczką
3) Z małej kartki
robimy lejek w dłoni i jego końcówkę kierujemy do naszego słoiczka. Przesypujemy
rozdrobniony cień z talerzyka. Cień powinien zajmować około połowy pojemności. Jeżeli
jest go więcej nie wsypujcie całości od razu. Dodamy to co zostało później bo objętość
trochę się zmniejszy, więc nie będzie problemu.
4) Cieńszą końcówką łyżeczki nabieramy wazelinę i
dodajemy ją do naszego cienia w słoiczku. Mieszamy! Pamiętajcie żeby od razu
nie dawać dużej ilości wazeliny bo eyeliner będzie za miękki i ciężko nam
będzie go później używać. Lepiej dodawać wazeliny stopniowo. Mieszanka powinna
mieć konsystencję twardszą od margaryny (możemy sprawdzić wbijając wykałaczkę-
jeżeli się nie wywraca jest okej) Kiedy zostało nam jeszcze trochę cienia
dosypujemy do mieszanki i postępujemy jak wcześniej.
5) Wygładzamy powierzchnię naszego eyelinera.
Czyścimy wszystkie przyrządy jakich używałyśmy i gotowe! Możemy pomalować około
za pomocą skośnego pędzelka ;)
U mnie ta wersja eyelinera się sprawdza. Używam zwykle tych w
pisaku a moim ulubieńcem jest Superliner Slim
Eyeliner od L'Oreal Paris. Większość
innych odbija mi się na oku a ten akurat nie. Testowałam jeszcze konturówkę w
żelu od Inglota, która niestety przynosiła ten sam efekt co w większości. Jej
cena to 35zł (więc nie mało), a nie przyniosła w ogóle oczekiwanych efektów.
Nie tego spodziewałam się po firmie Inglot..
To już mój drugi :D wcześniej robiłam zielony ;)
A Wy macie swoje ulubione
eyelinery? Jak podoba wam się ten mój domowy? Próbowałyście kiedyś robić podobny same?
Świetny wpis ;). Mój eyeliner bardzo się udał właśnie dzięki Twojej instrukcji.
OdpowiedzUsuńDziękuję i gorąco pozdrawiam :D.