Cześć wszystkim :)
Będąc jakiś czas temu z mamą na zakupach, weszłyśmy do Yves Rocher z chęcią kupienia szamponów, Oczywiście zapomniałam wziąć ze sobą karty klienta. Postanowiłyśmy założyć więc mamie żeby nie przepadły punkty z zakupów. Była akurat taka promocja, że dostawało się zestaw miniatur serii Hydra Vegetal- seria intensywnie nawilżająca. Można więc powiedzieć, że trafiłam na niego przypadkiem. Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem pełnowartościowego produktu, nie pamiętałam dlaczego. Zorientowałam się po powrocie do domu, kiedy przeczytałam składy produktów. W toniku znalazłam alkohol. No i klops! A może jednak nie?
W mini zestawie znalazłam mleczko do demakijażu, tonik i krem. Całość ma delikatny zapach, który bardzo szybko się ulatnia. Mleczka nie używałam bo ostatnio stosuje płyn micelarny albo żel. Ale co z resztą?
Kiedy szukałam toniku to właśnie alkohol w składzie mnie odstraszył. Ale czy dobrze że się obawiałam? Myślałam że po nim moja skóra będzie wysuszona na wiór i narobi on więcej złego niż dobrego. Jednak tak się nie stało,skóra jest fajnie oczyszczona bez żadnego uczucia ściągnięcia. Od jakiegoś czasu go używam (nie codziennie) ale nie widzę żadnych przykrych konsekwencji ze stosowania toniku z alkoholem. Jak widać nie zawsze jest tak, że takie produkty szkodzą każdemu.
Co do kremu jest to krem żel, który bardzo fajnie szybko się wchłania. Mogę go używać spokojnie jako krem na dzień mimo mojej tłustej cery. Nie zauważyłam że po jego użyciu pogorszył się stan mojej cery. Nie pojawiły się żadne niedoskonałości spowodowane użyciem tego kremu, u mnie często następuje.
Jednym słowem są to bardzo fajne produkty, na wiosnę i lato obawiam się że na zimę mogą nie wystarczyć. Mimo to temperatura na zewnątrz ma być jeszcze dosyć wysoka więc myślę że możecie spróbować je przetestować :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz